Na początku listopada zakończył się konkurs poetycki pt. Oblicza jesieni. Przystąpili do niego uczniowie klas 4-8. Zadaniem uczniów było stworzenie wiersza podejmującego jesienną tematykę. Wielu uczniów nadesłało swoje prace, a zadaniem komisji konkursowej było wyłonić te wiersze, które w oryginalny sposób zrealizowały zadany temat. Wybór nie był łatwy.

W toku analizy wierszy, komisja konkursowa w składzie: Dominika Ziemak, Angelika Grobelna, Sylwia Przybylska-Sawicka zdecydowała przyznać:

I miejsce Andrzejowi Twardowskiemu (klasa 4e)

II miejsce Aleksandrze Sikorskiej (klasa 7d)

III miejsce Marcelemu Czarnemu (klasa 6d)

Wyróżnienie Piotrowi Parulskiemu (klasa 5c)

 

Bardzo dziękujemy wszystkim uczestnikom za udział w konkursie i trzymamy kciuki za kolejne poetyckie wyzwania, a będzie ich na pewno jeszcze wiele.

 

Poniżej znajdują się wiersze naszych laureatów:

 

Andrzej Twardowski

Liście spadają jak z siana igiełki,

wiewiórka na drzewo się wspina,

nim ostatni liść opadnie

 i rozpocznie się zima.
Jeż w kopcu leży,

całą jesień i zimę

tak przeleży.

Kwiaty usychają, noc się wydłuża, dzień skraca.

Ten czas piękne widoki ukazuje,

człowiek w pamiętniku je zapisuje.

I swoje myśli, że..

Pierwsza odsłona jesiennej natury jest złota, zbyt krótko!

Liść opada na liść, tworzy złoto-brązowy dywan,

który zdeptuje i rozpada czas.

Jesień się kończy, zima zaczyna,

lepienie bałwana się rozpoczyna.

 

Aleksandra Sikorska

Jesień różne posiada oblicza,

czasem piękna i słoneczna

lub deszczowa - tak jak dzisiaj.

Bardziej wolę pierwszą opcję,

kiedy złote, jesienne słońce

pięknie swoim blaskiem zdobi,

domy, drzewa oraz lasy

na zielonej, cichej łące.

Gdy przyjemny powiew wiatru

tuli mocno me ramiona,

moja dusza tym widokiem

bardzo jest uszczęśliwiona.

Lecz wraz z końcem października

pojawia się niestety ona-

wielka, szara, deszczowa chmura.

Czasem nawet w towarzystwie pioruna.

Wszystkie słoneczne marzenia rozmywa,

czuję się wtedy smutna, a czas jakby wolniej upływa.

Nastrój poprawiają jesienne zapachy,

cynamon, wanilia, goździki, migdały,

gorąca herbata z miodem i cytryną,

sprawia, że minuta staje się godziną.

Pochmurny wieczór przy cichej muzyce,

oto właśnie jesień i jej tajemnice.

 

Marceli Czarny

Jesień, kiedy nastajesz, zimno się staje,

zimno się staje, lecz to nic nie szkodzi,
czas leśnych wycieczek wtedy przychodzi.

To czas na zbieranie grzybów, darów jesieni,

na podziwianie muchomorów w czerwieni

i na słuchanie, co w trawie piszczy.

To też czas na zbieranie kasztanów i liści,

czekałem całe lato, aż ten czas się ziści.

Czekałem bardzo, mój tata też,

on ciągle bręczał jak stary jeż,

że latem stale gorąco jest,

a jesień przecież jest the best.

W końcu jesteś moja pani- jesień,

wyglądasz jak dama w miesiącu wrzesień,

podziwiam to, co nam przynosisz,

tak wiele radości w moje serce wnosisz,

na koniec dodam niepochlebnie,

po co uciekasz w grudniu ode mnie?

Nagle przychodzi zima sroga

i na dworze robi się trwoga.

Tęsknie za tobą, tęsknię ogromnie,

odliczam dni w mej duszy skromnie,

aż wreszcie przybędziesz do mych Kamionek,

i znów nastanie jesienny dzionek.

 

Piotr Parulski

Z drzew liście spadają,

ptaki na drzewach nie siadają.

Liście lekko powiewają na wietrze,

a pod niegdyś obrośniętymi drzewami

przechadza się dzieciak w miodowym swetrze.

Choć jest dzień, jest ciemno.

Słońce prosi- nadaremno.

Wiatr szumi tu i tam.

Kto to taki? Jesień?

 

Dominika Ziemak